Fermentacja mlekowa, czyli popularnie kiszenie, jest jednym z najstarszych sposobów na konserwację żywności. Pierwsze ślady prowadzą 9000 lat wstecz do Skandynawii, gdzie fermentowano ryby. Substancje, które powstają podczas kiszenia nie tylko nadają nowy (często niezwykle zaskakujący) smak pożywieniu, ale także utrwalają produkty spożywcze.
Podczas fermentacji powstaje kwas mlekowy, który powoduje obniżenie pH, a to hamuje rozwój bakterii gnilnych.W trakcie fermentacji cenne składniki z warzyw przenikają do soku, dlatego jest on równie wartościowy, jak same kiszone produkty i nie powinno się go wylewać. Półki na działach ekologicznych w sklepach uginają się od przeróżnych soków z kiszonek. Bez problemu kupimy kiszony sok z wielu warzyw albo pojedynczych warzyw jak buraki, kapusta czy seler. Soki z kiszonek, to naturalne antybiotyki, sprzyjają detoksykacji organizmu, pomagają obniżyć ciśnienie krwi oraz poziom cholesterolu. Sok z kiszonek jest również świetnym starterem na kolejne kiszonki, które dzięki takiemu dodatkowi szybciej zaczną pracować.
Kiszonki zawierają żywe kultury bakterii, wytwarzające kwas mlekowy, który korzystnie wpływa na układ odpornościowy. Niektóre baterie powstałe na skutek fermentacji mlekowej są szczepami probiotycznymi i mają korzystny wpływ na mikroflorę jelitową oraz układ pokarmowy. Zawierają również polifenole i karotenoidy, które mają udowodniony wpływ przeciwnowotworowy i przeciwcukrzycowy oraz zawierają błonnik, który wspiera przemianę materii.
Spożywając kiszone produkty dostarczamy do organizmu mikro i makroelementy naturalnego pochodzenia takich jak witaminy B1, B2, B3, C, A, E, K, PP oraz minerały – magnez, fosfor, potas oraz wapń. Zwiększają również przyswajalność żelaza i wapnia.
Fermentować można wszystko to co da się zjeść, także mięso, z tym że kiszenie mięsa (i ryb) to już wyższa szkoła jazy i należy uważać, ponieważ źle sfermentowane mięso i ryby mogą spowodować śmiertelne zatrucie.
Przykłady nieoczywistych produktów, które możemy zakisić:
Bardzo lubię fermentować w jednym słoiku bio produkty: pomidory cherry, chili i czosnek. Wszystko w słoiku kisi się około 2-3 tygodni, ale już po 1 tygodniu można jeść kiszonkę, pomidory dochodzą szybko, ale osobiście wolę bardziej ukiszony czosnek i papryczki. Czosnek kiszę długo, nawet do 4 miesięcy, papryczki chili ok 3-4 tygodni.
Fermentacja z solą w sosie własnym ma zastosowanie w przypadku produktów, które pod wpływem ugniatania / i soli puszczą sok, np. kapusta. Ten rodzaj fermentacji zachodzi bez dodania dodatkowej wody, wystarczy zamknąć słój.
Fermentacja wodna z olejem zmienia jeszcze bardziej smak kiszonych produktów i przedłuża żywotność kiszonki o kilka miesięcy. Po przygotowaniu kiszonki w któryś z 3 powyższych sposobów, na wierzch wylewamy dobrej jakości olej tłoczony na zimno (to konieczne był dobrej jakości i tłoczony na zimno, aby nie zjełczał, bo to zepsuje całkowicie efekt kiszenia). Dodanie oleju do kiszonki sprawia, że jest ona jeszcze dokładniej odcięta od tlenu.
Możemy szukać wymówek i czekać na otwarcie warzywniaka, aby kupić zestaw do kiszenia, ale jest on zbędny. To co jest najfajniejsze w fermentacji warzyw, to to, że możesz już teraz iść do kuchni i coś zakisić, np. czosnek. Wystarczy Ci słoik, wrzątek, sól i produkt do zakiszenia oraz ewentualnie kamień do przyduszenia pod powierzchnię wody.
Uwaga! Woda używana do fermentacji nie może być z kranu.
1. Gotujemy wodę źródlaną:
– naczynie musi być czyste i sterylne – wyparzamy je;
– odlewamy część wody do kiszonki, solimy ją, jeżeli trzeba (w przypadku owoców niekoniecznie) i studzimy. Standardowo dodaje się ok. 1 -1,5 łyżki soli na każdy litr zalewy. Natomiast ja pomidory solę np. zdecydowanie bardziej niż np. czosnek. Czasami w ogóle nie sole ani nie słodzę.
2. Czyścimy produkt dość dokładnie, ale bez użycia chemii. Można zakupić płyny do mycia warzyw.
3. Gdy osolona woda ostygnie i słoik oraz produkt mamy czysty, to zalewamy go wodą i ewentualnie przyduszamy kamieniem.
4. Zamykamy słoik i zaglądamy do kiszonki codziennie dbając o to, aby produkt się nie wynurzył, bo w przypadku zapleśnienia należy go wyrzucić.
Grupa na Facebooku – Fermentujemy rośliny
Grupa na Facebooku – Kiszonki i fermentacje
Grupa na Facebooku – Ryneczek Kiszonki i Fermentacje